Ja się pytam! Panie Premierze! Myślę, że pytanie; “skąd się bierze kłaczek filcu w pępku?”, jest pytaniem milenijnym. To prawdziwe wyzwanie dla naukowców radzieckich i amerykańskich. Porzućcie badania nad “big bangiem”, hipotezą Riemanna, szczepionką na raka. Ja żądam odpowiedzi na pytanie skąd się bierze co dzień w moim pępku kłaczek filcu.
Biorę prysznic i widzę jak w brodziku płynie szary kłaczek. To nie jest w porządku. Skąd on się tam bierze? Próbowałem rozwiązać tę zagadkę nosząc nylonowe t-szirty, które nie kłaczkują jak te bawełniane. Ten sam rezultat. Problem zatem uważam za nierozwiązany i wymagający uwagi ludzi świata nauki.